Nie tylko PZU próbuje zoszczędzić na autach zastępczych

Minął ponad rok czasu od kiedy Sąd Najwyższy nakazał firmą ubezpieczeniowym pokrywanie kosztów wynajmu auta zastępczego z polisy OC sprawcy kolizji. Pomimo tego nie wszystkie ubezpieczalnie stosują się do wyroku sądu. Za przykład podam PZU powszechnie znane z zaniżania należnego odszkodowania. Sprawca kolizji ubezpieczony był w PZU. Oosoba poszkodowana zdecydowała się na bezgotówkową formę rozliczenia licząc, że w ten sposób uniknie sporów z PZU w związku z zaniżeniem wysokości należnego odszkodowania. Po oględzinach przez rzeczoznawcę PZU, uszkodzony samochód trafił do autoryzowanego serwisu w celu naprawy, a PZU odmówiło zwrotu kosztów poniesionych na wynajęcie auta zastępczego na czas naprawy. Odwołania kierowane do PZU nie pomogły. Z pomocą przyszedł Rzecznik Ubezpieczonych. Dopiero po jego interwencji PZU zapłaciło za wynajęcie auta zastępczego z polisy OC sprawcy. Takich przypadków jest bardzo dużo, szczególnie w PZU.

Przypomnę, że jakiś czas temu UOKiK nakazał ubezpieczycielom zaniechania stosowania niedozwolonych praktyk nakładając na PZU ponad 11 mln zł kary pieniężnej. Małgorzata Krasnodębska Tomkiel - prezes Urzędu Konkurencji i Konsumentów stwerdziła, że zwrot kosztów pojazdu zastępczego przysługuje każdemu poszkodowanemu kierowcy.

kredytolog.pl